Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski poinformował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu w Gdańsku – a tym samym w Polsce, bowiem gdańska placówka była ostatnią w naszym kraju.
Przyczyny decyzji
Bezpośrednim powodem decyzji MSZ jest akt dywersji, do którego doszło na linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, powiedział: „Działania te sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach”.
Jak powiedział Radosław Sikorski, decyzja dotycząca Gdańska nie oznacza zerwania stosunków dyplomatycznych z Federacją Rosyjską. Podkreślił też, że nie ma takich planów, a wycofanie zgody na funkcjonowanie konsulatu wywołane domniemanym aktem terroru (domniemanym – bo śledztwo jeszcze trwa, więc nie sposób mówić jednoznacznie o winie) jest standardowym rozwiązaniem stosowanym przez inne kraje w podobnych sytuacjach.
Konsulat w Gdańsku i kontrowersje
Placówka dyplomatyczna w Gdańsku mieszcząca się przy ul. Batorego już wcześniej wywoływała szereg kontrowersji: Rosjanie wprowadzili się tam w 1951 roku, a więc jeszcze w czasach głębokiego PRL-u. Wówczas takie rzeczy, jak nieuregulowane prawo własności, nie zaprzątały głów partyjnych decydentów.
Potem sytuacja się zmieniła, a w latach 70. nieruchomość oficjalnie przeszła na własność Skarbu państwa. I tu zaczyna się ciekawsza część historii, bo od tego czasu za użytkowanie obu budynków należało już płacić czynsz. MSZ zwróciło się do Rosjan o uregulowanie należności z tego tytułu w 2010 r. Rosjanie uważali jednak konsulat za swoją własność, ponieważ nieruchomość zajmowana przez konsulat miała stanowić rekompensatę za utracony w 1945 r. obiekt przy ul. Długie Ogrody.
Tagi: Gdańsk, Rosja, konsulat, SikorskiTo koniec Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Gdańsku. Decyzję, jako odpowiedź na dywersję, ogłosił @sikorskiradek. Rosja od lat nie płaci za zajmowanie willi we Wrzeszczu, a ostatnio część długu nawet umorzono, o czym pisało @Trojmiasto_pl. https://t.co/2SjC6rxJpQ
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) November 19, 2025