Wczoraj wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że spośród oferentów programu Orka najlepszy projekt przedstawili Szwedzi. Polska zakupi od nich trzy okręty typu A26 Blekinge. Jak powiedział minister, są one najlepiej dostosowane do operowania na Morzu Bałtyckim.
Co to za okręty?
Jak mówią przedstawiciele firmy Saab, A26 klasy Blekinge SSK to „pierwsze na świecie okręty podwodne piątej generacji”. Tym, co ma je wyróżniać, będzie m.in. napęd – oprócz standardowego silnika spalinowo-elektrycznego, okręty będą też wyposażone w najnowszą wersję niezależnego od powietrza napędu Stirlinga (AIP) Saaba. Ma to zapewnić wyjątkowo niską sygnaturę akustyczną.
Okręty będą wyposażone w cztery wyrzutnie torped kal. 533 mm i dwie wyrzutnie kal. 400 mm. Będą też posiadać tzw. „Multi-Mission Portal” pozwalający na przeprowadzanie działań dywersyjnych, minowania, operacji z użyciem UUV (bezzałogowych pojazdów podwodnych) i innych działań specjalnych. Niestety nie wiadomo, czy jednostki zamówione przez Polskę będą mieć dodatkowy moduł do rakiet manewrujących pionowego startu.
I cóż, że ze Szwecji?
Jak podkreślają analitycy, zacieśnienie partnerstwa strategicznego ze Szwecją jest dobrym posunięciem – w odróżnieniu od innych członków NATO, Szwecja znajduje się w podobnej strefie ryzyka związanego z rosyjskim atakiem, co Polska. Można więc założyć, że w razie konfliktu zbrojnego, Szwedzi będą bardziej skorzy do udzielenia nam natychmiastowej pomocy, niż Francuzi, Brytyjczycy (to już przerabialiśmy), czy Amerykanie. Ci ostatni jasno zresztą sygnalizują, że najchętniej zostawiliby obronę Europy Europejczykom, bo sami chcą się skupić na Chinach.
Wybór szwedzkiej oferty jest więc uzasadniony, tym bardziej że, jak mówi minister Kosiniak-Kamysz, w ramach umowy Szwecja zadeklarowała zakup polskiego sprzętu wojskowego (co zresztą już ma miejsce – Szwedzi kupili polskie wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun).
Krytycy podkreślają jednak, że okręty podwodne A26 Blekinge nie zostały jeszcze przetestowane w praktyce, a te przeznaczone dla Polski będą gotowe dopiero w 2030 r. Od 2027 r., aby utrzymać ciągłość operacyjną, będziemy użytkować starszy szwedzki okręt. 2030 to realna data? Wydaje się, że tak – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a plan został już mocno przeciągnięty. Prace nad A26 ruszyły w 2010 r., potem program został skasowany, w 2015 r. znów ruszył, a jednostki miały być gotowe w latach 2024/2025. Obecnie Szwedzi mają dwa takie okręty – wciąż w budowie.
Tagi: Orka, Szwecja, okręty, program, Saab