Pewien Rosjanin bardzo chciał popłynąć jachtem na Bahamy, a ponieważ chcieć, to móc – zorganizował sobie luksusową jednostkę. Cudzą. Rzecz działa się w Stanach Zjednoczonych, gdzie nasz bohater miał status uchodźcy. Teraz go straci razem z wolnością.
Ułańska fantazja?
Do zdarzenia doszło w okolicy Hobe Sound na Florydzie. 29-letni Nikita Wilkow najpierw ukradł łódź należącą do firmy TowBoat US. Kiedy około 1 w nocy szedł do mariny, w której zacumowana była jednostka, nagrały go kamery monitoringu przy pobliskiej restauracji. Mimo to bez przeszkód dokonał kradzieży – ale potem nie było już tak łatwo.
Skradziona jednostka szybko utknęła na mieliźnie, a sam Rosjanin udał się pieszo… dokonać kolejnego przestępstwa. Co więcej, po drodze został zatrzymany, ale ponieważ nie było jeszcze pewności, czy to on jest złodziejem, funkcjonariusze go wypuścili.
Co, ja nie dam rady?
Pierwsze niepowodzenie nie zniechęciło Wilkowa – kilka godzin później ukradł następną łódź. Tym razem była to luksusowa, 20-stopowa jednostka. Około 15.55 kierownik mariny, w której cumowała, poinformował służby o jej zniknięciu.
W związku ze zgłoszeniem na Indian River wysłano kilka łodzi policyjnych, które szybko namierzyły złodzieja. Ten jednak nie zamierzał się poddać – policjanci ścigali go po rzece aż do 17.30. Wówczas został zapędzony w zarośla w pobliżu mostu Hobe Sound, gdzie go aresztowano. Co ciekawe – to miejsce znajduje się około 10 km od mariny, z której ukradł łódź. Daleko więc nie dopłynął.
Jak mówią przedstawiciele lokalnej policji, wszystko wskazuje na to, że złodziej planował dotrzeć na Bahamy. Teraz stanie przed sądem pod zarzutem kradzieży mienia znacznej wartości i stawiania oporu. Straci też status uchodźcy, który miał od 2 lat. Ciekawe, czy uznał, że było warto...
Tagi: USA, Floryda, kradzież, Rosjanin, łódźMan in stolen luxury yacht leads authorities on brief chase in Intracoastal near Hobe Sound | Click on the image to read the full story https://t.co/9cu3HaQITL
— WPBF 25 News (@WPBF25News) May 5, 2025