TYP: a1

Dwa miesiące na katamaranie

wtorek, 15 października 2024
Hanka Ciężadło

Brzmi jak idealne wakacje – z tym że w przypadku, o jaki chodzi, był to raczej dramat. Historia rozegrała się na Morzu Ochockim i kosztowała życie dwóch osób; jedna z ofiar miała zaledwie 15 lat. Jak informuje rosyjska prokuratura, w chwili odnalezienia jednostki na pokładzie został tylko jeden żywy człowiek. Co dokładnie się tam wydarzyło?

Rodzinna wyprawa 

Feralny rejs rozpoczął się na początku sierpnia, a wzięli w nim udział Michaił Piczugin (jedyny ocalały) oraz jego brat Siergiej ze swoim 15-letnim synem Ilją. Chłopak z ojcem na co dzień mieszkali w Buriacji, a do wuja przyjechali jedynie w odwiedziny.

Ktoś wpadł na pomysł, by pooglądać wieloryby, więc 9 sierpnia cała trójka wybrała się na rejs katamaranem. Wystartowali z rejonu nikołajewskiego w Kraju Chabarowskim z zamiarem udania się w stronę Sachalinu.

Trzeba podkreślić, że wyprawa została dobrze przygotowana, a nieliczna załoga zabrała ze sobą odpowiednie wyposażenie: ciepłą odzież, kamizelki, flary, a także niewielki zapas żywności i 20 litrów wody. Wszystko to powinno spokojnie wystarczyć na krótki rejs; niestety, wyprawa zamieniła się w koszmar.

Co poszło nie tak?

Wszystko wskazuje na to, że niedługo po wypłynięciu z portu na katamaranie doszło do awarii silnika, wskutek czego jednostka straciła sterowność i zaczęła dryfować. Na dodatek Piczuginowie trafili na kiepską pogodę, a sztorm, jaki się wkrótce rozpętał, jeszcze pogorszył ich sytuację. W efekcie bezradna załoga mocno zboczyła z kursu, a nie mogąc manewrować jednostką, była zdana na łaskę losu.

Oczywiście krewni Piczuginów zgłosili służbom fakt ich zaginięcia i uruchomiono odpowiednie procedury. Poszukiwania katamaranu nie przyniosły jednak żadnych rezultatów, i to nawet pomimo faktu, iż rodzina własnym sumptem zorganizowała alternatywną akcję ratunkową.

Smutny finisz

Ostatecznie katamaran udało się odnaleźć dopiero w miniony poniedziałek (14 października). Zlokalizowali go miejscowi rybacy, chociaż początkowo byli przekonani, że mają do czynienia z boją, bowiem wskazania radaru były niejednoznaczne. Kiedy jednak zbliżyli się do jednostki, okazało się, że to zaginiona od dwóch miesięcy łódź.

Katamaran został odnaleziony około 23 km od wybrzeży Kamczatki — czyli ponad 820 km od celu podróży. Na pokładzie znajdowały się ciała Siergieja i jego syna oraz żywy, ale skrajnie wycieńczony Michaił. Mężczyzna przeżył, jednak w momencie odnalezienia był w stanie szoku, a kontakt z nim był bardzo utrudniony. Schudł 50 kilogramów, a do tego był skrajnie odwodniony. Wedle wstępnych ustaleń to właśnie odwodnienie było przyczyną śmierci jego brata oraz bratanka.

Jemu samemu udało się przeżyć — trudno mówić o „szczęściu”; zapewne do końca życia będzie się zmagać z traumą, a być może nawet skończy w więzieniu. Rosyjscy śledczy wszczęli bowiem sprawę karną w związku z art. 263 kodeksu karnego (naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu wynikającego z zastosowania transportu wodnego).

 

Tagi: Kamczatka, Rosja, katamaran, Piczugin
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 czerwca

Stocznia w Gandawie przekazała armatorowi Star Clipper wielki pasażerski żaglowiec "Star Flyer", oceniony jako "żeglarski szlagier" z racji rozwiązań technologicznych.
niedziela, 16 czerwca 1991
W Goteborgu kończą się regaty Volvo Ocean Race 9 edycji, wygrywa Mike Senderson na "ABN Ambro Bank".
piątek, 16 czerwca 2006
Zmarł Bernard Moitessier, m.in. słynny z rejsu na jachcie "Joshua" dookoła świata, autor wielu książek żeglarskich, m.in. "Pod żaglami wokół Hornu", Długa droga".
czwartek, 16 czerwca 1994
Serge Madec na "Jet Services V" ustanowił rekord przejścia północnego Atlantyku na 6 dni, 13 godzin, 3 minuty i 32 sekundy. Później rekord ten został pobity przez Steve'a Fossetta na "Playstation" (4 dni, 17 godzin, 28 minut i 6 sekund).
sobota, 16 czerwca 1990