TYP: a1

Ślązacy murem za nutriami

środa, 16 października 2024
Hanka Ciężadło

Śląsk nutriami stoi – a podobno nie powinien. Sympatyczne, misiowate gryzonie, które jeszcze do niedawna uchodziły za atrakcję lokalnych rzek, teraz zostały uznane za problem, dlatego ktoś wpadł na pomysł, by je pozabijać. Ogłoszono w tym celu specjalny przetarg, a ponieważ Ślązacy generalnie lubią zwierzęta, rozpętała się niezła wojenka…

Śląskie nutrie

Zwykle nutrie nie występują w Polsce – ich ojczyzną jest Ameryka Południowa. Nie oznacza to jednak, że nie potrafią się przystosować do życia w innym ekosystemie; przeciwnie – w polskich rzekach radzą sobie doskonale. Czują się u nas tak dobrze, że stały się jedną z głównych atrakcji Rybnika i Jaworzna. W samej tylko rzece Nacynie mieszka ich około 150.

A ponieważ nutrie są przymilne, sympatyczne i zwyczajnie ładne (chociaż pomarańczowe zęby nieco psują to wrażenie), pokochali je zarówno dorośli, jak i dzieci. Niestety ta nutriowa inwazja ma swoją cenę, a płacą ją nie ludzie – ale inne gatunki zwierząt i roślin.

Komu szkodzą nutrie?

Te żyjące w Ameryce – nikomu. Niestety te mieszkające na Śląsku sieją prawdziwe spustoszenie; w końcu nie bez powodu zostały zaliczone do stu najbardziej szkodliwych gatunków inwazyjnych na świecie. A wszystko przez to, że… lubią komfort.

Z natury są roślinożerne, jednak usuwają więcej roślin, niż mogą zjeść, a tę nadwyżkę wykorzystują, by umościć sobie wygodne platformy do wypoczynku. W efekcie niszczą brzegi, doprowadzają do podtopień, tępią roślinność, a przy okazji pozbawiają ptaki i inne zwierzęta potencjalnych siedlisk.

Z Ameryki do Rybnika

Skąd się wzięły śląskie nutrie? Z hodowli oczywiście. Były czasy, gdy traktowano je jako zwierzęta futerkowe; dzisiaj to się zmieniło, część nutrii beztrosko wypuszczono, no i się zaczęło. Do tego doszły zmiany klimatu; dawniej polskie zimy skutecznie redukowały liczebność tych zwierząt, jednak obecnie mrozy należą do rzadkości – a na dodatek jedzonka nie brakuje, bo ludzie chętnie przychodzą i dokarmiają pocieszne gryzonie.

W efekcie nutrie stały się poważnym problemem – na tyle poważnym, że katowicki RDOŚ zdecydował się na ogłoszenie przetargu na odłowienie tych zwierząt. Na Śląsku oczywiście zawrzało, i to do tego stopnia, że uruchomiono zbiórkę podpisów pod petycją o odwołanie szefowej RDOŚ.

Kowalski, opcje!

Nutrie nie są niczemu winne. To ludzie je tu sprowadzili, ludzie stworzyli im warunki do życia, ludzie je pokochali — a teraz uznali, że jednak trzeba je wybić. Czy naprawdę nie istnieje żadna alternatywa? Owszem, istnieje; lokalsi postanowili utworzyć azyl na obrzeżach miasta. Mogłoby w nim znaleźć miejsce około trzydziestu tych zwierząt, nie stanowiąc zagrożenia dla środowiska.

Co więcej, takie miejsce zaczęło już powstawać. Czy zatem można by przekierować tam pieniądze przeznaczone na odłowienie gryzoni? Teoretycznie tak – w praktyce jednak nie ma do tego podstaw prawnych. A kasa musi się zgadzać. I zgadza się –  wykonawca poinformował, że dotąd odłowiono około 200 sztuk tych zwierząt.

 

Tagi: nutrie, Rybnik, Śląsk, odławianie, RDOŚ, ekologia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 6 lipca

Bruno Peyron na "Orange 2" bije rekord przejścia Atlantyku (2925 Mm w czasie 4 dni, 8 godzin, 23 minuty, 5 sekund).
czwartek, 6 lipca 2006
Francis Joyon bije na trimaranie "IDEC" rekord przejścia Atlantyku z czasem 6 dni, 4 godziny, 1 minuta, 5 sekund (2980 Mm).
środa, 6 lipca 2005
Wyruszył s/y "Generał Zaruski" pod dowództwem Kpt. Andrzeja Rościszewskiego; statek dotarł aż do Hornsundu i Zatoki Białych Niedźwiedzi, do polskiej stacji arktycznej. Rejs zakończył się 31.08.1975 r. w Gdyni.
niedziela, 6 lipca 1975
Z Hamilton na Bermudach wystartował do transatlantyckich regat z metą w Travemunde s/y "Komodor" pod dowództwem Kpt. Tadeusza Siwca; był to pierwszy start polskiego jachtu w regatach oceanicznych.
sobota, 6 lipca 1968
Na Morawach urodził się Richard Konkolski, żeglarz czechosłowacki, dwukrotny uczestnik wokółziemskich regat dookoła świata BOC Challenge.
wtorek, 6 lipca 1943
Zakończył rodzinny rejs dookoła świata na szkunerze "Sunbeam" Thomas Brassey; trasa o długości 37 000 Mm wiodła z Cowes przez Rio de Janeiro, Cieśninę Magellana, Tahiti, Honolulu, Colombo, Kanał Sueski, Gibraltar do Cowes.
piątek, 6 lipca 1877