TYP: a1

Ortodroma - Mateusz Janiszewski

piątek, 3 sierpnia 2018
Monika Frenkiel

Ernest Shackleton – człowiek, który na pokładzie statku Endurance wyruszył w podróż, która przeszła do historii, także żeglarstwa. Jego celem była Antarktyda – a wyprawa pełna była dramatycznych okoliczności. Statek utknął w lodzie, a załoga musiała go opuścić, żeby zachować życie. Wyprawa Shackletona zainspirowała wielu żeglarzy, którzy podjęli się powtórzenia legendarnej wyprawy. W podróż wyruszył też „Zimorodek”, a na nim także Mateusz Janiszewski – lekarz, podróżnik i pisarz. Zapisem tej wyprawy jest „Ortodroma”.

 

Mówiąc „zapisem” nie mam na myśli czegoś w rodzaju dziennika pokładowego. Nie znajdziemy tu relacji ze stanów pogody, siły wiatru, pozycji jachtu. To zapis bardziej niż zewnętrznej podróży tego, co zewnętrzna podróż w surowych warunkach robi z wnętrzem człowieka. Jak odpowiada na jego potrzeby i jak wystawia na próby jego charakter.

Tak, to książka intelektualna – porównywanie jej z prozą Conrada jest jak najbardziej na miejscu. To opis stanów duszy, subtelnych zmian, pewnego charakterystycznego stuporu, w jaki wpada się podczas długotrwałego rejsu, gdzie człowiek wpleciony jest w rytm wachta – spanie - jedzenie, kiedy ze zmęczenia wywołanego brakiem snu czy chorobą kontakty z otaczającymi go ludźmi ogranicza się już do monosylab czy gestów, bo przecież i tak każdy zna swoje miejsce i swoje zadania. Tym, co zaczyna przedzierać się przez każde słowo jest samotność. Taka dotkliwa, przejmująca, w której człowiek zaczyna grzebać w samym sobie. To przez pryzmat siebie bohater i narrator jednocześnie odbiera wszystko co znajduje się dookoła niego – posępność przyrody przy stacji Arctowskiego, całkowity bezsens przylądka Horn, bo „nic, co jest w nim szczególne, nie wypływa z niego samego, wszystko zaś z nas”. Cały czas towarzyszy mu przekonanie o zbędności – jego samego, załogi, „Zimorodka”, ludzkości. W tym miejscu i w tym czasie.

W swojej podróży, czy lądem czy morzem, Janiszewski posiłkuje się słowami swoich poprzedników, innych podróżników, walczących z żywiołami – niekoniecznie morzem, a przede wszystkim wewnętrzną pustką, samotnością, strachem i poczuciem beznadziei. Emilio Frey, Darwin, FitzRoy, Puchalski, Shackleton czy kapitan Ahab. Oni wszyscy odczuwali to, co czuje teraz bohater „Ortodromy”, a ich doświadczenia wcale go nie uchroniły przed tym samym. Oni wszyscy docierają do krawędzi – czasem znanego nam świata, a czasem do krawędzi własnego poznania i własnej duszy.

Mateusz Janiszewski (ur. 1975) – chirurg, pisarz, tłumacz. Jako lekarz pracował m.in. w Timorze Wschodnim i w Tybecie. Publikuje książki i opowiadania pod kilkoma pseudonimami, tłumaczy Williama S. Burroughsa. Podróżnik, do tej pory odwiedził kilkadziesiąt krajów, przepłynął Atlantyk i uczestniczył w rejsach za koło podbiegunowe. Za wydany w 2014 roku reportaż Dom nad rzeką Loes otrzymał Nagrodę im. Beaty Pawlak.

 

Tytuł: „Ortodroma”

Autor: Mateusz Janiszewski

Wydawnictwo Znak

 

Tagi: Mateusz Janiszewski, Shackleton, Endurance
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 czerwca

Stocznia w Gandawie przekazała armatorowi Star Clipper wielki pasażerski żaglowiec "Star Flyer", oceniony jako "żeglarski szlagier" z racji rozwiązań technologicznych.
niedziela, 16 czerwca 1991
W Goteborgu kończą się regaty Volvo Ocean Race 9 edycji, wygrywa Mike Senderson na "ABN Ambro Bank".
piątek, 16 czerwca 2006
Zmarł Bernard Moitessier, m.in. słynny z rejsu na jachcie "Joshua" dookoła świata, autor wielu książek żeglarskich, m.in. "Pod żaglami wokół Hornu", Długa droga".
czwartek, 16 czerwca 1994
Serge Madec na "Jet Services V" ustanowił rekord przejścia północnego Atlantyku na 6 dni, 13 godzin, 3 minuty i 32 sekundy. Później rekord ten został pobity przez Steve'a Fossetta na "Playstation" (4 dni, 17 godzin, 28 minut i 6 sekund).
sobota, 16 czerwca 1990