Winicjusz już czwarty dzień siedział nad brzegiem morza w małym adriatyckim porciku. Jego przyjaciół, którzy mieli go z tego „końca świata” zabrać w rejs pięknym świeżo odnowionym keczem wciąż nie było. Codziennie wędrował na koniec portowego falochronu i wpatrywał się w lekko zamglony horyzont. Delikatnie wzburzone wiatrem fale połyskiwały w świetle wysoko stojącego słońca. Wiatr przyjemnie chłodził w upalny dzień. | Kozi ser łagodzący gorycz oczekiwania Jeśli chcemy umilić sobie czas oczekiwania na cokolwiek, a jesteśmy w pobliżu ciepłego morza, to wtedy powinniśmy udać się na targ, tam wysupłać parę groszy na krążek koziego sera i kilka gron winorośli. Dobrze jest też postarać się o butelkę regionalnego wina. Wtedy wystarczy siąść w spokojnym miejscu nad brzegiem morza, rozkoszować się smakiem tych prostych, jakże naturalnych produktów i pięknym widokiem. |