TYP: a1

Przeszukiwanie plaż – ile można na tym zarobić?

czwartek, 7 października 2021
Hanka Ciężadło

Kto z nas nigdy niczego nie zgubił na plaży, niech pierwszy sypnie piaskiem. Otóż to – wakacyjny luz, nadmorskie spacery przy zachodzie słońca i inne tego rodzaju ryzykowne akcje prowadzą często do powstania rozmaitych kosztów i strat. Ale jak to w przyrodzie bywa – ktoś zgubił, ktoś inny znalazł.

Czy jednak przeszukiwanie plaż może być dochodowym interesem? Na jakiego rzędu przychody mogą liczyć poszukiwacze? Zaraz wszystko stanie się jasne.

Zawód: zbieracz plażowy

Jak już kiedyś pisaliśmy, ludzie parający się zawodowym znajdywaniem skarbów (czyli zabytków) zyskują głównie... satysfakcję. Podstawą do wypłacenia nagrody przez Skarb Państwa jest bowiem trafienie na artefakt w sposób niezamierzony, a bycie poszukiwaczem niejako z definicji przeczy tej zasadzie. 

Rzecz wygląda jednak zupełnie inaczej w przypadku ludzi przeczesujących plaże. Tu raczej trudno liczyć na znalezienie antycznej wazy czy biżuterii wikingów. Całkiem często trafiają się za to współczesne przedmioty o całkiem przyzwoitej wartości. Jakieś przykłady?

Do najczęściej znajdowanych w piasku „skarbów” należą: różnego rodzaju biżuteria, gotówka o rozmaitych nominałach oraz zabawki. Oczywiście, aby zwiększyć swoje szanse na znalezienie interesującego fantu, trzeba szukać w odpowiednich miejscach i we właściwym czasie – czyli w sezonie.

Ile można zarobić?

Odpowiedź na to pytanie zależy od kilku czynników - przede wszystkim od szczęścia oraz od stopnia zaangażowania poszukiwacza. Są tacy, co trafiają głównie na kapsle od butelek i inne śmieci. Rekordziści twierdzą jednak, że są w stanie zarobić na zbieraniu nawet kilka tysięcy złotych. I to w ciągu dwumiesięcznego sezonu. Całkiem przyjemna kwota, prawda?

Co ważne, plażowi zbieracze uzbrojeni w wykrywacze metalu mogą wzbogacić się nie tylko na sprzedaży znalezionych przedmiotów. Trafiają się im również zlecenia odnalezienia konkretnych rzeczy. Ich właściciele są w stanie odpowiednio zapłacić za odnalezienie takich obiektów, jak klucze, kluczyki do samochodu, pamiątkowy zegarek itp.

Konkurencja? Jasne, że tak!

Okazuje się, że coraz chętniej zabieramy się za poszukiwanie plażowych skarbów – w pierwszym kwartale bieżącego roku sprzedaż wykrywaczy metalu wzrosła o 90 procent w stosunku do lat ubiegłych. Sprzęt można też wypożyczyć za kilkadziesiąt złotych, więc konkurencja bywa spora. Sprawy nie ułatwia również fakt, że coraz częściej odchodzimy od gotówki – wielu sprzedawców ma mobilne terminale płatnicze, więc można wygodnie płacić kartą. 

Mimo wszystko na plażach nietrudno spotkać ludzi uzbrojonych w wykrywacze i liczących na łut szczęścia. Można więc podejrzewać, że wcale nie chodzi im o zarobek - samo poszukiwanie już jest pewnego rodzaju atrakcją. To tak, jak z grzybami - można po prostu kupić je w supermarkecie, ale jakoś fajniej jest wziąć koszyk, snuć się bladym świtem po lasach i szukać ich samodzielnie. 

Tagi: plaża, wykrywacz, hobby, zarobek
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 czerwca

Stocznia w Gandawie przekazała armatorowi Star Clipper wielki pasażerski żaglowiec "Star Flyer", oceniony jako "żeglarski szlagier" z racji rozwiązań technologicznych.
niedziela, 16 czerwca 1991
W Goteborgu kończą się regaty Volvo Ocean Race 9 edycji, wygrywa Mike Senderson na "ABN Ambro Bank".
piątek, 16 czerwca 2006
Zmarł Bernard Moitessier, m.in. słynny z rejsu na jachcie "Joshua" dookoła świata, autor wielu książek żeglarskich, m.in. "Pod żaglami wokół Hornu", Długa droga".
czwartek, 16 czerwca 1994
Serge Madec na "Jet Services V" ustanowił rekord przejścia północnego Atlantyku na 6 dni, 13 godzin, 3 minuty i 32 sekundy. Później rekord ten został pobity przez Steve'a Fossetta na "Playstation" (4 dni, 17 godzin, 28 minut i 6 sekund).
sobota, 16 czerwca 1990