Kapitan Roman Paszke, którego katamaran uległ awarii u wybrzeży Patagonii, dopłynął szczęśliwie do portu Rio Gallegos. Przez dobę żeglarz walczył o ocalenie jachtu, a sytuacja robiła się już na tyle poważna, że rozważał nadanie sygnału mayday. Kpt. Paszke jest zmęczony, ale czuje się dobrze.
Do awarii doszło w piątek, w odległości 314 mil morskich od przylądka Horn. Z niewiadomych przyczyn uszkodzeniu uległ lewy pływak, poniżej linii wodnej. Zalane zostały dwa ważne przedziały - maszynowy i nawigacyjny, a następnie trzeci w części rufowej. Pompy cały czas pracowały, ale zatykały się pod nadmiarem wody.
Decyzje dotyczące dalszych planów rejsu zostaną podjęte po przeanalizowaniu zniszczeń części podwodnej jachtu.
Urodził się Czesław Gogołkiewicz, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, kierownik biura projektowego stoczni im. Teligi, projektant "Spaniela", "Nike", "Raczyński II". Zginął na morzu.