TYP: a1

Facet nauczył pływać 10 000 osób. Bez pieniędzy i sprzętu

środa, 11 czerwca 2025
Hanka Ciężadło

A w dodatku za zupełną darmochę. Jego historia jest ilustracją przysłowia „lepiej zapalić świeczkę, niż narzekać na ciemność”. W tym przypadku świeczką była nauka pływania, a ciemnością – śmierć piętnaściorga dzieci, które nie potrafiły utrzymać się na wodzie.

Jak to się zaczęło?

Saji Valasseril mieszka w Indiach i nie jest nikim ważnym. Prowadzi niewielki sklep meblowy, a w wolnych chwilach uczy dzieci pływać. Zajął się tym, gdy piętnaścioro dzieci z jego wioski utonęło po wywróceniu się łodzi. Saji nie mógł się z tym pogodzić, dlatego postanowił zrobić, co w jego mocy, by podobna tragedia się nie powtórzyła.

Początki jego działalności były bardziej niż skromne: najpierw nauczył pływania własne dzieci. Potem zaproponował naukę dzieciom przyjaciół, a jeszcze później – dzieciakom z sąsiedztwa. Wówczas sytuacja nieco wymknęła się spod kontroli – okazało się, że chętnych na jego darmowe lekcje było znacznie więcej, niż się spodziewał.

Własny klub pływacki

Dzięki staraniom tego jednego człowieka powstał Valasseril River Swimming Club. Klub działa w stanie Kerala w południowo-zachodnich Indiach i zrzesza tysiące ludzi mieszkających nad brzegami rzeki Periyar. Jest on nie tylko miejscem nauki pływania, ale też styku kultur. Należą do niego przedstawiciele rozmaitych zawodów, środowisk i wierzeń. Są dorośli, dzieci, starcy, sportowcy i ludzie z niepełnosprawnościami. Jak podkreśla Saji Valasseril, nikt nie jest lekceważony, a program nauki pływania jest tak opracowany, by opanować tę sztukę w zaledwie 16 dni.

Przeszkodą w działaniu klubu nie jest nawet powszechny w tamtych rejonach brak funduszy: nauka prowadzona jest bezpośrednio na rzece, a tory do pływania, podzielone na kilka stopni trudności, wyznaczone są przez sznurki i stare opony. Można? Można. 

 

 

Tagi: Indie, pływanie, Saji Valasseril
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 13 czerwca

Wyruszył w rejs na Spitsbergen s/y "Swarożyc" z Kpt. Wacławem Liskiewiczem; był to pierwszy jacht, który dotarł do wyspy (port Svalbard) po drugiej wojnie światowej.
wtorek, 13 czerwca 1967
Patent kapitański zdobywają Teresa Remiszewska, Kazimierz (Kuba) Jaworski, Ziemowit Barański i Zbigniew Boliński.
wtorek, 13 czerwca 1961