W wielkim uproszczeniu tak właśnie można opisać rolę, jaką odgrywają niedźwiedzie względem innych gatunków zwierząt. Jak twierdzą naukowcy, jeden taki miś dostarcza nawet 300 kg mięsa rocznie. Dodajmy, że nie czyni tego z altruizmu, ale dlatego, że jest smakoszem i ma wyrafinowane gusta kulinarne. Co jednak się stanie, gdy klimat się ociepli, a liczebność niedźwiedzi zmaleje?
Misie i najlepsze kąski
Niedźwiedź polarny to duży i bardzo sprawny myśliwy – a jako taki, może sobie pozwolić na sporą rozrzutność. Jak mówią biolodzy specjalizujący się w regionie Arktyki, misie zazwyczaj zjadają tylko tłuszcz swoich ofiar (zwykle są to foki), a resztę beztrosko porzucają.
Dzięki temu inne, mniejsze zwierzęta, dla których upolowanie foki stanowi spore wyzwanie, mogą przyjść na gotowe i pożywić się porzuconym mięsem. Zwyczaje niedźwiedzi polarnych są od dawna znane naukowcom, jednak nikt wcześniej nie podjął wysiłku oszacowania, jaki jest ich wpływ na lokalną faunę.
Jak mówi Nicholas Pilfold, naukowiec z San Diego Zoo Wildlife Alliance, który przez 15 lat pracował w Arktyce, biomasa tych resztek i ich znaczenie były przez długi czas pomijane. Tymczasem skala zjawiska jest ogromna – naukowcy szacują, że każdego roku żyjące w Arktyce niedźwiedzie dostarczają w ten sposób 7,6 miliona kilogramów padliny. Szczegółowe dane na ten temat opublikowano w październiku na łamach czasopisma Oikos.
Houston, mamy problem!
Niedźwiedź polarny jest jednym z symboli Arktyki – i nic nie jest w stanie mu zagrozić; oprócz zmiany klimatu. Niestety tak się składa, że Arktyka ociepla się dwa (a niektórzy twierdzą, że nawet cztery) razy szybciej niż inne części świata. Można się zatem spodziewać, że te zmiany będą mieć negatywny wpływ na populację niedźwiedzi polarnych.
Dzisiaj ich liczebność szacuje się na 26 000 osobników, a odpadkami z ich stołu żywią się lisy polarne, wilki, mewy, kruki, sowy śnieżne, nie wspominając już o bezkręgowcach. Lisy czy mewy mają nawet zwyczaj śledzenia niedźwiedzi polarnych, wiedząc doskonale, że prędzej czy później ten wysiłek zostanie nagrodzony posiłkiem. Niestety to uzależnienie ma swoją cenę. Jak mówi Nicholas Pilfold: „Jeśli zaczniemy obserwować spadek populacji niedźwiedzi polarnych, prawdopodobnie zobaczymy spadek biomasy padliny”.
Czy zatem bez białych misiów reszta Arktyki będzie głodna? Uczeni są dalecy od stawiania tak jednoznacznych wniosków; prawdopodobnie zwierzęta wypracują wtedy inne sposoby zdobywania pożywienia. Trudno też nie zauważyć, że beneficjentami tej sytuacji będą… foki.
Tagi: Arktyka, niedźwiedź, nauka, ciekawostki, klimat